Wij

Na pocz?tku wypada ostrzec, by osoby o s?abych nerwach nie czyta?y ksi??ki przed snem. Kim jest tytu?owy Wij, autor informuje ju? w s?owie wst?pnym, z pierwszych stron powie?ci dowiadujemy si? te? o dziwnych zwyczajach ukrai?skich seminarzystów. Nast?pnie obserwujemy niezwyk?? w?drówk? trzyosobowej grupki tych m?odych m??czyzn przez ukrai?skie stepy. Teolog, filozof i krasomówca w warunkach nocnych, kiedy rzekomo nie da?o si? widzie? nawet w?asnej pi??ci, kiedy g?os ich gin??, ale s?yszeli j?ki podobne do wilczego wycia, zgubili namiastk? drogi i trafili do samotnego chutoru. W chutorze, biednemu filozofowi s?owa zamar?y na ustach, kiedy w nocy do niego zacz??a zbli?a? si? starucha, której oczy b?yszcza?y jakim? dziwnym blaskiem. Dopiero, gdy wskoczy?a mu na plecy i jak rumaka zmusi?a do galopowania po stepie, zrozumia?, ?e ma do czynienie z wied?m?. Po ci??kich zmaganiach, zdo?a? j? zrzuci?, ale najgorsze mia?o dopiero nast?pi?. Nie zdo?a? umkn?? kozakom, mimo swych dobrych nóg, chocia? ich powóz zatrzymywa? si? przed ka?d? karczm?. Na koniec, trzy kolejne noce mia? sp?dzi? w zamkni?tej cerkwi, ale razem z trupem… Po pierwszej nocy serce filozofa dr?a?o i pot sp?ywa? strumieniami... Po drugiej nocy posiwia?… Gogol Niko?aj Wasiliewicz (1809 – 1852) urodzi? si? w Po?tawskiej guberni – obecnie w granicach Ukrainy. Jest wielkim rosyjskim pisarzem, ale w wielu utworach wraca do stepów Ukrainy, chutorów, kozaków. Przedstawia nam atmosfer? kraju i narodu, ale cz?sto ubarwia ca?o?? urokiem dziwnej atmosfery pe?nej ró?nych duchów, wied?m i zjawisk o nadprzyrodzonej mocy. Pomys?y czerpie z ludowych opowie?ci.